Sport

Ciemna strona ringu bokserskiego – ustawiane walki

Zawodowy boks i walki na szczycie to ogromne pieniądze. Gigantyczne kwoty pojawiają się zarówno w gażach pięściarzy, jak i w zakładach bukmacherskich. Swoje miniony zarabiają też telewizje na prawach do transmisji. Co jednak jeśli cały ten przemysł, to jedna wielka ustawka, a ring bokserski to tylko i wyłącznie scena? Pora na teorię spiskowe o ustawianych walkach bokserskich.

Teorie spiskowe

Ustawianie walk bokserskich to jedna wielka teoria spiskowa. Jest ona praktycznie nie do udowodnienia. Nikt bowiem nie może powiedzieć, czy dany cios faktycznie mógł znokautować pięściarza czy nie. Czy poddanie walki w jego prywatnym rozeznaniu było konieczne czy nie. Czy oglądający z narożnika ringu bokserskiego trener dobrze rozczytał sytuacje czy nie itd. Zmiennych jest wiele. Czasem nawet ludzkie ciało potrafi płatać figle i cios, który w teorii powinien być niegroźny może okazać się nokautujący. Jak więc jest z tym ustawianiem walk?

„Wielka nadzieja białych”

Swego czasu bardzo głośnym echem odbiła się walka Andrzeja Gołoty z Michaelem Grantem z 1999 roku. Już podczas pierwszej rundy Polak dwa razy posłał Amerykanina na deski. Podczas całej walki zaś wyraźnie wygrywał na punkty. Niemniej jednak pomimo jego wyraźnej przewagi „Wielka nadzieja białych” nagle poddaje walkę.
Widzowie wokół ringu, dziennikarze, miliony telewidzów na całym świecie byli w szoku, tym bardziej, że do zakończenia pojedynku zostały już tylko minuty.
Gołota po walce wspominał że nie miał świadomości swojej przewagi nad rywalem, a czuł się bardzo zamroczony. Wielu przyjęło to tłumaczenie, niemniej jednak ogromna rzesza fanów boksu doszukiwała się w tym teorii spiskowej.

Wywiad Masy

Przysłowiowej oliwy do ognia dolał „Masa” gangster i najsłynniejszy świadek koronny w Polsce.  W jednym z wywiadów szczegółowo opisał przebieg sytuacji z jego punktu widzenia. Wedle informacji podanych przez byłego przestępcę. Gołota znał się jeszcze z Polski z „Pershingiem” i to właśnie on miał zaplanować cały przekręt. W grę miały wchodzić miliony złotych. Plan był wyjątkowo prosty. Przed walką Polak był faworytem, dlatego dużo lepszy kurs zakładów przedstawiał jego konkurent. Wystarczyło więc porozumieć się z pięściarzem, a samemu wpłacić całą sumę na oponenta.

Co ciekawe do ogólnej kwoty zakładu miał nawet dorzucić się sam bokser. Mafiozi ponoć postawili też „dla zmyłki” pewną kwotę na Gołotę, a po przegranej przez Polaka walce „Pershing” miał sobie pod ringiem w Atlantic City teatralnie wyrywać włosy z głowy.

Wywiad ten wywołał oburzenie u samego pięściarza. Sprawa trafiła do sądu. Gołota nie przyznaje się do powiązań z mafią a tym bardziej do ustawienia walki.

To tylko jeden z wielu przykładów. Dla fanów teorii spiskowych odpowiedź jest jasna, ring bokserski skrywa wiele tajemnic. Tym bardziej, że maja dowody w postaci wywiadu z byłym kryminalistą. Dla innych pozostaje to jedna z najdziwniejszych walk bokserskich w historii tej dyscypliny. Niemniej jednak, nie jest uważana za ustawioną. W takiej sytuacji najlepiej by każdy wyrobił sobie własną opinię na ten temat i zachował ją dla siebie.

Jeśli kogoś zainteresowałby ten wątek polecamy fragmenty książki pod tytułem Masa, autorstwa Artura Górskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.